Delikatna, ale i konsekwentna gra
przeciwieństw, czyli sto procent człowieka. Radosna,
uśmiechnięta, zawsze gotowa pomóc
innemu. I wtedy, gdy przygotowywała paczki dla
dzieci, i wtedy, gdy przygotowywała śpiew na Mszę
Świętą, i wtedy, gdy na pielgrzymkach pomagała
iść innym, choć sama nie miała siły. Świetny słuchacz.
Zagorzały dyskutant, przekonany do swoich
racji i umiejący ich obronić. Najlepszy przyjaciel.
Taki, na którego można było liczyć zawsze, nawet
w najtrudniejszych sprawach. A jednocześnie
krucha, ciepła, tęskniąca za zwykłym domowym
szczęściem kobieta... Śmiała się z blichtru życia
wyższych sfer wiedząc z autopsji, że nie kariera
i dyplomy a szczęśliwa rodzina jest ukoronowaniem
życia tu, na ziemi. To było Jej celem...
Marzenia się czasem spełniają, nawet te najskrytsze.
Małżeństwo, synek, ten maleńki, wyczekany Miś...
I nagła, okrutna choroba, która odziera
z bezpieczeństwa, zabiera nadzieję, pogrąża w fizycznym bólu, którego nie uśmierzają najsilniejsze
leki. Walka o życie wbrew diagnozom. Strach i lęk
przed kolejnym dniem z kolejną porcją cierpienia.
A potem już tylko wieczność wieczna ...
|